poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Kwiatki z dziurkaczy część I

Na początek  pokażę jak wykonać własnoręczne różyczki
Potrzebne nam są:

papier brystolowy lub wizytówkowy (gramatura przynajmniej 160)
dziurkacz "flower power"
klej magik z cienką końcówką
nawijak do quillingu lub coś do wspomagania przy odwijaniu
(ja mam własnego pomysłu narzędzie stworzone ze starej kredki bez gryfla i patyczka do szaszłyków naciętego na końcu nożykiem ;) )


Wycinamy dziurkaczem 4 kwiatki. W każdym z nich zaginamy płatki na pół. Będzie dzięki temu łatwiej wykonywać kolejne kroki.

Smarujemy pierwszy kwiatek klejem jak na zdjęciu.

Łączymy ze sobą dachówkowo dwa przeciwległe płatki. Zaciskamy.

Sklejamy kolejne przeciwległe płatki

... i na koniec ostatni płatek.

Całość stworzy nam wewnętrzny pączek róży . Naklejamy go na kolejny kwiatek posmarowany klejem w środku.

Ważne przy naklejaniu jest to by takie dziurki, które utworzyły się na dole pączka znajdowały się mniej więcej na środku każdego płatka kwiatka dolnego - tak jak na zdjęciu.

Smarujemy dolny kwiatek w miejscach pokazanych na zdjęciu.

Sklejamy przeciwległe płatki

kolejne przeciwległe ... i ostatni

Przyklejamy całość na trzecim kwiatku zachowując zasadę pokrywania się utworzonych otworków ze środkiem płatków. Smarujemy klejem w miejscach wskazanych na zdjęciu.
Sklejamy przeciwległe płatki

kolejne przeciwległe

i ostatni...

Całość naklejamy na czwarty kwiatek i powtarzamy kolejne kroki.

Kiedy klej wyschnie nawijakiem do quillingu lub innym narzędziem (mogą też być same palce - jeśli mamy precyzyjne ruchy) wywijamy kolejne płatki róży.

zaczynając od części zewnętrznej

I róża gotowa.

A tak wygląda z boku.

A tutaj w innych kolorach...
POWODZENIA!!!

6 komentarzy:

  1. Ciekawy kurs. Chętnie skorzystam , bo różyczki są śliczne....Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, a ja zwykle robiłam je odwrotnie - kończyłam na środku, przez co wyglądały nieco inaczej. Chętnie wypróbuję kurs, dziękuję! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ładne kwiatuszki. ja znalazłam bardzo podobny, a w zasadzie taki sam kursik, tylko z ręcznie wycinanymi kwiatkami u sasilli. ten chyba trochę wygodniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za kurs właśnie jestem w trakcie prób. Podziwiam nie tylko różyczki ale i urządzenie :O

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopiero teraz odkryłam ,,ten,, kącik ! Dziewczyny - jesteście super pomysłowe i robicie nieprzecietne rzeczy! Piękne! Będę korzystać , dziekuję!

    OdpowiedzUsuń